Publikacja WWF dotycząca wpływu zanieczyszczeń plastikiem na bioróżnorodność i ekosystem oceanów oraz zwierząt w nim żyjących nie jest lekką lekturą. Przedstawione w niej dane nadal wyraźnie pokazują, jak nierozważnie podchodzi się poważnego problemu w zarządzaniu odpadami z tworzyw sztucznych.

Drużyna Sir PETera od lat walczy o to, by szerzyć wiedzę na temat ekologii. Naszą misją jest edukowanie oraz pokazywanie, że segregacja odpadów to nie tylko prosta sprawa, ale też obowiązek każdego z nas. Wierzymy, że naukę trzeba zacząć już od najmłodszych lat. Dlatego właśnie tak ważna jest dla nas współpraca ze szkołami! Działając ramię w ramię z fantastycznymi pedagogami i wspierając ich poprzez dostarczanie materiałów dydaktycznych możemy pozwolić sobie na marzenia, że z roku na rok raporty o stanie naszej planety będą coraz lepsze!

Liczby nie kłamią — musimy zacząć mądrzej zarządzać odpadami

Według badań Światowego Funduszu na Rzecz Przyrody ponad połowa zanieczyszczeń w oceanach to odpady z tworzyw sztucznych. Można je znaleźć w różnorodnych morskich organizmach, od gigantycznych wielorybów po malutki plankton. I na tym niestety nie kończą się złe wieści. 

Okazuje się, że co roku do mórz i oceanów trafia od 19 do nawet 23 ton plastiku! Jak mówią twórcy raportu, nie jest to już kwestia zanieczyszczonych stref — odpady plastikowe znajdziemy „od biegunów po wybrzeża najbardziej odległych wysepek”.

Co na to Unia Europejska?

Każdego roku mieszkaniec Unii Europejskiej produkuje aż 31 kg odpadów plastikowych (Amerykanin aż 84 kilogramy). Nie umknęło to posłom i posłankom Parlamentu Europejskiego, którzy rok temu wprowadzili zakaz wyrobu jednorazowych produktów z tworzyw sztucznych: sztućców, talerzy, słomek, mieszadełek, pojemników styropianowych, patyczków kosmetycznych i patyczków do balonów.

Stopniowo wprowadzane są także kolejne proekologiczne wymogi — od czytelnego oznakowania produktów wdrożonego w 2021 roku, po stałe zwiększanie minimalnej zawartości recyklatu w plastikowych butelkach. Cel jest prosty, rozwój gospodarki o obiegu zamkniętym, zmniejszenie ilości odpadów i emisji CO2 oraz zapobieżenie szkodom w środowisku (szacuje się, że ich koszt w 2030 roku wynosiłby aż 22 mld euro!).

Co możemy zrobić?

Niekwestionowanym faktem jest to, że największymi graczami w walce o ekologię są rządzący oraz producenci. Nie oznacza to jednak, że konsument ma w pełni związane ręce. Każdy z nas może mieć wpływ na dobrostan planety dbając o recykling, edukując się i podejmując przemyślanych decyzji zakupowych.

Będąc świadomym konsumentem, starajmy się wybierać produkty w 100% wykonane z rPET — wtedy plastikowe odpady, zamiast trafić oceanów, zyskają drugie życie. Unikajmy także, gdy tylko możemy, niepotrzebnych produktów z tworzyw sztucznych, szczególnie gdy są one jednorazowego użycia. 

Zwróćmy uwagę na to, gdzie w naszym codziennym życiu zastosowanie miałyby wielorazowe przedmioty. Może stanowczo za często pakujemy warzywa i owoce w torebki foliowe? A może czas zaprzyjaźnić się z termicznym kubkiem i zastąpić nim codzienną kawę na wynos? Nawet najmniejsza zmiana, jeśli dokonana przez wiele osób, może mieć wpływ na stan naszej planety.